talent

JAK ODKRYCIE SILNYCH STRON DZIECKA WPŁYWA NA JEGO NAUKĘ?

Wszyscy chcemy, żeby nasze dzieci uczyły się z pasją, zaangażowaniem i ciekawością. Tymczasem bardzo często tak niestety nie jest… Jedną z przyczyn jest przeładowany program nauczania. Szkoła wymaga od dzieci uczenia się mnóstwa rzeczy nie mających żadnego związku z tym, co one kochają robić. A gdyby tak pozwolić im robić mniej, ale koncentrować się na tym, co je interesuje i co ma dla nich znaczenie?

Czy Twoje dziecko ma talent?

Mogę założyć się z Tobą, że ma! Choć nigdy nie widziałam Twojego dziecka… Jestem jednak głęboko przekonana, że każde dziecko ma talent. Pisałam już kiedyś o tym we wpisie Każde dziecko jest zdolne. Przekonywałam w nim, że talent to nie tylko uzdolnienia muzyczne, plastyczne, czy sportowe. Tak naprawdę talentem może być wszystko. Zajrzyj do powyższego wpisu i poczytaj o tym, jak ja rozumiem talent i jakie dwa sposoby ich odkrywania tam opisałam. Opierając się na badaniach naukowych rzecz jasna.

Natomiast w wywiadzie z Dominiką Łysio z bloga Tropiciele talentów możesz poczytać o tym, jak talent rozumiany jest przez Instytut Gallupa. I jakie talenty wyróżnia on u nastolatków. Sposobów i narzędzi do odkrywania talentów jest oczywiście więcej, ale o tym jeszcze powiem Ci później. Dziś chcę skupić się na tym, jak odkrycie talentu może wpłynąć na Twoje dziecko, jak może dodać mu skrzydeł i sprawić, że jego motywacja do nauki i rozwoju znacząco wzrośnie.

Dlaczego nie warto skupiać się na słabych stronach?

Niestety jest tak, że zarówno w szkole, jak i w domu rzadko skupiamy się na tym, w czym nasze dzieci są najlepsze. Przez to większość uczniów zapytana o swoje silne strony nie umie wymienić choćby jednej z nich, za to kiedy mają wymienić wady, zwykle brakuje miejsca na kartce… Smutne to, ale niestety prawdziwe. Wiem, co piszę, bo przeprowadzaliśmy takie ćwiczenie wraz pozostałymi nauczycielami w jednej ze szkół, w której kiedyś uczyłam.

No właśnie. Żyjemy w przekonaniu, że dobry uczeń to taki, który ma dobre oceny. Ze wszystkiego. I tego bycia dobrym we wszystkim oczekujemy od naszych dzieci. Zarówno nauczyciele (każdy nauczyciel uważa, że jego przedmiot jest bardzo, ale to bardzo ważny i absolutnie niezbędny w życiu!), jak i my, rodzice, bo chcemy potwierdzenia zdolności naszych dzieci w postaci ocen. I to najlepiej piątek od góry do dołu.

Dlatego, widząc, że dziecko w jakiejś dziedzinie ma słabsze osiągnięcia (np. trójkę z matematyki), dokładamy wszelkich starań, aby go z tej matematyki podciągnąć. Każemy mu robić więcej zadań, zatrudniamy korepetytora, wymagamy jeszcze większego wysiłku i czasu poświęconego na naukę. Czy na pewno dobrze robimy? I czy przypadkiem nie wyświadczamy w ten sposób niedźwiedziej przysługi własnemu dziecku?

Ucząc dzieci, że należy skupiać się na swoich słabych stronach i próbować nad nimi pracować, sprawiamy, że bardzo szybko czują się one wypalone. Nauka nie sprawia im przyjemności, a w dodatku brakuje czasu na rozwijanie talentów. Wszystko to prowadzi do utraty przez nie poczucia sprawstwa, wiary we własne siły i motywacji do nauki…

A co się dzieje, gdy skupimy się na silnych stronach?

Pokażę to na trzech rysunkach:

Pierwszy z nich pokazuje silne i słabe strony dziecka. Białe kwadraty to silne strony, czarne – słabe.

Na drugim rysunku widzisz, co dzieje się, gdy dziecko skupia się na wyrównywaniu braków. Staje się po prostu przeciętne we wszystkim. Bo poświęca czas tylko na podciąganie się w tym, co idzie mu nie najlepiej.

Trzeci rysunek pokazuje natomiast sytuację, w której dziecko koncentruje się na rozwijaniu swoich silnych stron. I staje się mistrzem w swojej dziedzinie! Nie oznacza to oczywiście, że słabe strony znikną całkowicie. Ale mogą zostać znacząco zniwelowane dzięki wykorzystaniu silnych stron do radzenia sobie ze słabościami.

Czy nie tego właśnie chcemy dla naszych dzieci?

Dodajmy im skrzydeł!

Odkrycie przez dziecko silnych stron dosłownie dodaje mu skrzydeł! Odnalezienie obszaru, w którym czuje on stan flow (czyli największy stan przepływu charakteryzujący się z jednej strony wysokim poziomem zaciekawienia danym tematem, a z drugiej dużymi umiejętnościami w tej dziedzinie), odnalezienie obszaru, który jest jego żywiołem – powoduje, że dziecko zyskuje niesamowitą motywację do rozwijania się w tej dziedzinie.

Właśnie wtedy dziecku zaczyna się chcieć, bo widzi rezultaty swoich starań i wysiłków. Już pierwsze małe sukcesy dają mu satysfakcję i poczucie sprawstwa, i zachęcają do podejmowania kolejnego wysiłku, prowadzącego do następnych osiągnięć. To samonapędzająca się machina, wystarczy tylko tchnąć w nią trochę wiatru i pozwolić dziecku nabrać rozpędu. Oczywiście nie oznacza to, że zawsze wszystko już będzie tylko nieustającym pasmem sukcesów. Będą zdarzać się i trudniejsze chwile, ale będą one miały zdecydowanie inny wymiar.

Niestety szkoła traktuje wszystkie dzieci według jednego klucza, niezależnie od ich dotychczasowych doświadczeń, zdolności, predyspozycji i umiejętności. System edukacji wymaga od nich tego samego, w tym samym czasie i w taki sam sposób. A przecież każde dziecko, każdy młody człowiek jest wyjątkowy!

Każdy młody człowiek ma jakiś talent, jakiś wyjątkowy dar, z którym przyszedł na świat. Każdy człowiek musi też znaleźć swoją wyjątkową drogę, znaleźć to, do czego został stworzony. Dlatego możemy zrzymać się na szkołę, że nie pomaga w odkrywaniu i rozwijaniu talentów, ale chyba lepiej wziąć sprawy i odpowiedzialność w swoje ręce, prawda?

Więcej o odkrywaniu silnych stron dziecka i nie tylko znajdziesz w e-booku „9 sekretów samodzielnej nauki dziecka”:

MOGĄ CIĘ TEŻ ZAINTERESOWAĆ:

KAŻDE DZIECKO JEST ZDOLNE

TALENTY GALLUPA DLA NASTOLATKÓW

O EDUKACJI SPERSONALIZOWANEJ

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *